MAGICZNA KSIĘGA ROŚLIN
Czy w dzisiejszych czasach, w dobie wszystkowiedzącego internetu jest jeszcze ktoś kto robi zielniki? Wyobraźcie sobie, że tak! Są jeszcze tacy pasjonaci przyrody. To uczniowie klasy III b Szkoły Podstawowej w Niegowonicach. Mogłoby się wydawać, że to nudna rozrywka, zarezerwowana tylko dla skrupulatnych i wnikliwych botaników. Nic bardziej mylnego. Ktokolwiek kto odważył się stworzyć swój własny zielnik, przekonał się, że poszukiwanie roślin to prawdziwa magia. Prace związane z przygotowaniem zielnika rozpoczyna się od poszukiwania odpowiednich okazów roślin. Późnym latem i wczesną jesienią jest ku temu doskonała okazja, bowiem kolory tych pór roku mienią się mnóstwem odcieni i niesamowitych zapachów. Powstająca stopniowo księga roślin może stać się księgą zaklęć i czarów. Zwykły spacer zamieni się w niesamowitą wyprawę poszukiwaczy skarbów. Moda na ,,suche ogrody” powstała w XVI wieku. Pierwszy zielnik został opublikowany w 1544 roku. Niektóre uniwersytety posiadają w swoich zbiorach egzemplarze liczące kilkaset lat. Dla przyrodników zielniki to dokumentacja naukowa, w skład której wchodzą ususzone i opisane rośliny. A czym są dla nas? Wiedzą o otaczającym świecie i przygodą. Przygotowując się do stworzenia swojego pierwszego zielnika, należy najpierw wyjść z domu, znaleźć odpowiednie miejsce, wyszukać rośliny, które trzeba pozyskać, oznaczyć, opisać, wysuszyć, oprawić. Dzięki obcowaniu z przyrodą nauka staje się prostsza i przyjemniejsza - ,,wiedza sama wchodzi nam do głowy". Dowiadujemy się jaka to roślina, gdzie występuje i co w niej takiego wyjątkowego. Czy to nie czary? Po skończonej pracy możemy być dumni z naszego dzieła, podzielić się nim, a może zachować dla przyszłych pokoleń, przy okazji snując opowieści o tym, jak to w poszukiwaniu okazów przyrodniczych zgubiliśmy buta czy mieliśmy bliskie spotkanie z dzikim zwierzem...
27
LIS
2020
251
razy
czytano
własne