Szkoła Podstawowa w Niegowonicach
List Burmistrza i Prezes ZNP 2024
4
wrz
2024
Więcej
Przejdź do menu głównego.
Przejdź do treści.
Przejdź do wyszukiwarki.
Uruchom wysoki kontrast.
Uruchom wersję tekstową.
Skróty klawiszowe:
Pokaż moduł: Skróty klawiszowe.
Strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej...
Wysoki kontrast.
Wysoki kontrast.
Oficjalna strona internetowa Szkoły Podstawowej imienia księdza Stefana Joniaka w Niegowonicach. Strona wyposażona w automatycznego lektora treści. Usługa lektora dostępna jest z poziomu poszczególnych podstron.
Wersja dla niesłyszących.
10 listopada klasa VII a przyszła do szkoły o dość nietypowej porze. O godzinie 19.30 rozpoczynały się oryginalne lekcje języka polskiego, które trwały ponad 5 godzin. Szkoła, kiedy nie ma w niej uczniów, a za oknami panuje gęsty mrok, nie jest tym samym budynkiem, który tak dobrze znają uczniowie. W nocy panuje w niej atmosfera tajemniczości, czasami nawet grozy, szczególnie, jeśli najbliższe godziny mają być spędzone na czytaniu i przeżywaniu „Dziadów” cz. II Adama Mickiewicza.
W sali artystycznej, usytuowanej w suterenach budynku, przygotowana została na tę okoliczność nietuzinkowa dekoracja. Dramatyzmu dodawały palące się znicze oraz ezoteryczna muzyka. W tym klimacie tylko nasz zaprzyjaźniony Stefan czuł się komfortowo.
Na początku spotkania nic nie wskazywało na to, co będzie się dalej działo. Wszyscy pogrążeni byli w lekturze, co samo w sobie było dosyć widmowym przeżyciem. Ciemne korytarze, mrok za oknem, nikłe światło świec pozwalało snuć różne wizje. Jednak strach wciąż nie nadchodził, tylko czaił się za drzwiami. Uczniowie razem z opiekunami spędzali wspólnie czas, co dawało poczucie bezpieczeństwa. Prawdziwa jednak groza przyszła, kiedy młodzież postanowiła zwiedzić szkołę bez zapalania świateł. Okrzyki przerażenia słychać było w całym budynku (tylko nie wiadomo kto głośniej krzyczał ze strachu: uczniowie, bo spotkali duchy, czy duchy, bo spotkały uczniów). A że w naszej szkole straszy zostało stwierdzone bez wątpienia, bo kto widział suszarkę, która działa, będąc jednocześnie wyłączoną z prądu? Albo mamidło stojące w mroku za oknem i przyglądające się nieruchomym wzrokiem?
Jak przystało na prawdziwe dziady nie brakło jadła i napojów (szczególnie rozchwytywane były ciasteczka wypiekane przez Nicolę!) oraz wszystkich potrzebnych przedmiotów, m.in. wianków, gorczycy i in.
Ten jedyny w swoim rodzaju wieczór pozwolił nie tylko dogłębnie poznać treść obowiązkowej lektury, ale przede wszystkim stworzył okazję do spędzenia wspólnie czasu oraz spojrzenia na mury szkolne w zupełnie inny sposób. Można jednak zastanawiać się, czy podążanie śladem bohaterów literackich stanie się w klasie VIIa stałą praktyką? Co zatem z „Małym Księciem” i jego wędrówką po planetach?
I.Ś.
Wyszukaj na stronie
Twoja przeglądarka internetowa, bądź system operacyjny, nie wspierają lektora w polskiej wersji językowej.