Marzenia Maciusia.
Maciuś był wielkim marzycielem. Często na wiele godzin zastygał w bezruchu odpływając w marzeniach. Zawsze chciał zostać szefem kuchni i latać samolotem. Pewnego dnia wybrał się z paczką słodyczy do ogrodu. Położył się na hamaku w cieniu drzew, wziął do ust pyszną czekoladkę i zaczął marzyć...
Wyobraził sobie,że bierze udział w programie "Masterchef Junior". Jego zadaniem jest ugotować cztery potrawy:dwie zupy, jedno drugie danie i deser. Pomyślał,że przygotuje coś, co sam lubi jeść najbardziej. Tak więc zaserwuje zupę pomidorową i krupnik, pierogi z jagodami oraz szarlotkę z bezą. Wszystko poszło zgodnie z planem i wszystkie cztery potrawy znalazły się na talerzach, gotowe aby ocenili je jurorzy. Ekspertom bardzo smakowały dania Maciusia i byli nimi oczarowani. Chłopiec otrzymał tytuł "Masterchefa", statuetkę i bilet lotniczy do Afryki.
Wtedy Maciuś się ocknął. Okazało się, że mama woła go na obiad. Nie uwierzycie co czekało na Maciusia na stole. Oczywiście,że krupnik i pierogi z jagodami, a w piekarniku pachniała już szarlotka z bezą.
Marzenia się spełniają, tylko trzeba mocno wierzyć i czasem im w tym trochę pomóc.
Mikołaj Szamota - Uczeń klasy III b
14
LIS
2017
179
razy
czytano
Własne