12-13 października uczniowie naszego gimnazjum i starszych klas szkoły podstawowej byli na wycieczce w Zakopanem. Poniedziałkowy poranek (dzień wyjazdu) zaskoczył nas wszystkich fatalną pogodą. Padał deszcz, a z biegiem czasu zaczął sypać śnieg. Góry przywitały nas grubą kołderką śniegu. Droga do Zakopca byłą drogą przez mękę. Dojechaliśmy z prawie godzinnym opóźnieniem. Na szczęście szybko nadrobiliśmy braki czasowe. Po śniadaniu i rozpakowaniu rzeczy pojechaliśmy zwiedzać okolicę.

Najpierw Wielka Krokiew, niestety oglądana z daleka, ponieważ pogoda nie pozwalała na piesze wycieczki.

Następnie pojechaliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. W ciszy kontemplowaliśmy piękno kościoła, podziwiając architekturę oraz ornamentykę wnętrza. Pospacerowaliśmy też po dróżkach wokół Sanktuarium. Obejrzeliśmy ołtarz na zewnątrz kościoła oraz rzeźby umieszczone na Drodze Krzyżowej. Przy okazji dzieciaki urządziły sobie bitwę na śnieżki, co nie spotkało się z uznaniem większości dziewczynek.

Kolejnym punktem programu było zwiedzenie Domu na dachu. Osobiście uważam, że to było straszne uczucie stracić grunt pod nogami i poczucie równowagi. Poza tym ustawione na suficie sprzęty gospodarstwa domowego sprawiały dosyć dziwne wrażenie.

Po Domu na dachu nadszedł czas na Wystawę Figur Woskowych. Spotkaliśmy tam wielu znajomych, m.in. Alberta Eisteina, Marilyn Monroe, Adolfa Hitlera, Józefa Stalina oraz Shreka i jego Osła. W Muzeum mogliśmy obejrzeć ponad 60 różnych figur woskowych w skali 1:1.

Kolejną atrakcją był Labirynt Luster, z którego co niektórzy nie umieli wyjść i chcieli poradzić sobie z tym problemem, atakując lustra ;).

Chcieliśmy pospacerować po górach, niestety sypiący śnieg z deszczem skutecznie odstraszał. Nie poddaliśmy się jednak i wjechaliśmy na Gubałówkę kolejką linową w postaci zamkniętego wagonu. Na szczycie góry przywitały nas jedynie zdziwione naszą obecnością owce. Na dół wróciliśmy również kolejką.

Po powrocie do ośrodka zjedliśmy obiadokolację. Później był czas na chwilę odpoczynku i przebranie się. A wieczorem mieliśmy ognisko z pieczonymi kiełbasami i ciepłą herbatą, rozpalone przez gospodarzy w cudnym palenisku, zrobionym w wielkiej, góralskiej chacie. Klimatu tego wieczoru nie da się zapomnieć.

Drugiego dnia po śniadaniu odwiedził nas twórca ludowy z Zakopanego pan Florian Walkosz-Berda. Góral ten rzeźbi, maluje, wytwarza instrumenty ludowe i muzykuje, jest także szefem kapeli góralskiej. Specjalnie dla nas przywiózł ze sobą kilka instrumentów ludowych, opowiedział o nich oraz na nich zagrał. Zaprezentował nam oryginalny strój góralski, wytwarzany jeszcze starą, ręczną metodą. Opowiedział o zwyczajach pasterskich.

Następnie pojechaliśmy zwiedzić Krupówki, bo cóż byłaby warta wizyta w Zakopanem bez odwiedzenia tego miejsca. Tam mogliśmy zaopatrzyć się w pamiątki i chłonąć podhalański nastrój.

Ostatnim punktem programu była wizyta w Aqua Parku. Chętni uczniowie mieli również możliwość zagrania w kręgle w profesjonalnej kręgielni. Dwie godziny spędzone w wodzie pozwoliły wyszaleć się do woli. Zakopiański Aqua Park oferuje wiele atrakcji. Zjeżdżalnie małe i duże, jacuzzi z ciepłą wodą z bąbelkami, „Dzika rzeka” z płynącym strumieniem oraz możliwość pływania w basenie zewnętrznym to tylko niektóre możliwości, proponowane w Aqua Parku.

Około godziny 17.00 zostaliśmy zaopatrzeni w prowiant na drogę, pięknie podziękowaliśmy za gościnę i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Pogoda była znacznie lepsza niż dzień wcześniej, dlatego jechaliśmy zdecydowanie krócej. Prawie całą drogę dzieciaki śpiewały. Z piosenką Bałkanicy „Będzie zabawa” wjechaliśmy na pełnym gazie do Niegowonic. To była naprawdę świetna wycieczka!!!!

Izabela Świtalska